Często robię zakupy spożywcze przez Internet. Powiem więcej, ostatnimi czasy większość zakupów robię przez Internet. Sklepy stacjonarne zaczynają powoli mnie przerażać, a wygoda zakupów w e-sklepie przeciągać na swoją stronę.
Śmieję się, że jestem uzależniona od zakupów internetowych. Kocham e-commerce zarówno pracując w tej branży, jak i będąc klientem e-sklepów, a także śledząc nowinki i doszkalając się z nowych możliwości technologicznych i marketingowych.
Chcesz podnieść konwersję w Twoim sklepie?
Kliknij tu i dowiedz się, jak możemy to osiągnąć >
Co mnie pociąga w robieniu zakupów w e-sklepie?
Oprócz wcześniej wspomnianej wygody, są to także:
- oszczędność czasu – nie muszę jechać do sklepu, a zakupy mogę zrobić nawet jadąc w metrze,
- nie stoję w kolejkach,
- ubrania mogę przymierzyć w zaciszu własnego domu, a nie w ciasnej przymierzalni, a gdy coś nie pasuje to nie ma problemów ze zwrotem,
- dostawa do domu lub do paczkomatu (do domu wybieram tylko wtedy, gdy zamawiam coś ciężkiego, np. mleko, wodę czy żwirek dla kota, wyrachowanie większości kurierów mnie irytuje – pozdrawiam kuriera DPD, który jest wyjątkowy i zawsze pomocny)
- większa ilość produktów, szybsze ich znalezienie, a także często niższa cena,
- przejrzystość – zdjęcia na białym tle, gdzie widzę sukienkę w całej jej okazałości, a nie wciśniętą gdzieś na wieszaku pomiędzy innymi sukienkami, a także możliwość zobaczenia jak wygląda na modelce w czasie poruszania się – coraz więcej sklepów pokazuje ubranie na filmiku
Ponieważ pracuję w tej branży e-handlu to wyłapuję różne fajne funkcjonalności w e-sklepach, dobre praktyki (np. w obsłudze klienta), czy też przeciwnie, rzeczy które powinni szybko zmienić.
Dziś chcę pochwalić Frisco za możliwość edycji zakupów na ok. kilkanaście godzin przed dostawą (więcej o szczegółach edycji zamówienia na stronie Frisco.pl).
Jest to bardzo wygodne, bo:
- czasem zapomnę coś zamówić,
- czasem okazuję się, że muszę domówić jakiegoś produktu więcej, bo więcej gości wpadnie w odwiedziny,
- czasem po prostu stwierdzam, że przesadziłam z ilością i nie przejem tego.
Zdarza się tak także, że wybrany termin dostawy już mi nie odpowiada, bo mi coś wyskoczyło do załatwienia poza domem.
Planując zakupy i robiąc je z wyprzedzeniem możliwość edycji zakupów w e-sklepie jest bardzo wygodna.
Nie wiem, czy inne sklepy też dają taką możliwość, ale brawo Frisco.pl, brawo Ty!
Jeśli uważasz, że ten wpis jest przydatny dla Ciebie i chcesz dostawać informacje o innych ciekawych treściach na blogu i w Internecie to dołącz podaj swój adres e-mail, a ja obiecuję spełnić obietnicę.
Aha! Na początek dostaniesz kilka fajnych prezentów 🙂
P.S. żeby nie było, że promuję tutaj Frisco, bo mi zapłaciło (taki żarcik), to niebawem trochę na nich ponarzekam 😉 Więc śledź mojego bloga i dołącz do fanów na Facebooku.
Tak samo jest np. w eZakupach Tesco – jeżeli ustawiłaś sobie dostawę, dajmy na to, na przedział godzinowy: 18:00-20:00, to do południa tego samego dnia masz możliwość edytowania zamówienia. Faktycznie jest to wygodne rozwiązanie, ale uważam, że sprawdza się wyłącznie w sklepach z towarem świeżym, kiedy Twoje zakupy są pakowane na kilka godzin przed tym, jak do Ciebie trafią. Sklepy typowo wysyłkowe jednak działają trochę inaczej: jak dostają zamówienie, odbierają towar z magazynu, pakują, wysyłają i u Ciebie jest dopiero za kilka dni. Możliwość edytowania zamówień poprzez taką opcję na stronie wprowadzi, według mnie, dużo zamieszania przy realizacji zamówienia. Ale… Czytaj więcej »
hej, masz rację, ale myślę, że nie tylko w sklepach ze świeżą żywnością to ma sens, także w sklepach, gdzie dłużej czeka się na niektóre produkty – to nawet może stanowić szansę na up-selling- wysyłka maila – jutro dotrze produkt, który zamówiłeś, masz ostatnią szansę na dokupienie do niego xyz, klient klika z ciekawosci i widzi jeszcze inne produkty- wiadomo nie w 100% zadziała ale w kilku tak. Ponadto system sklepu wie np. jaki jest czas potrzebny na spakowanie zamówienia- np. musi sam zamówić towar (w empiku, bdsklep jest napisane, że czas oczekiwania na towar to 48H) – to nawet… Czytaj więcej »
Z Frisco nie korzystałam, ale w Tesco bardzo często zdarzało mi się korzystać z edycji zamowienia. Dla klienta super sprawa, ciekawa jestem ile osób tak naprawdę wykorzystuje tą opcję i czy ma to jakiś wpływ na zwiększenie ilości pracy przy przetwarzaniu zamówienia, czy sustem komputerowy „ogarania”sam.
myślę, że system sam ogarnia 🙂 a oni pakują właśnie po deadline możliwości modyfikowania zamówienia, nie wyobrażam sobie, aby w tak duzych sklepach nie ogarniał tego system, choć w sumie… kiedyś myślałam, że nic mnie nie zdziwi, a jednak ogromna, wieloletnia firma, a rzeczy automatyczne do dziś ogarnia człowiek tylko do tego najęty 😉
Tak samo jest np. w eZakupach Tesco – jeżeli ustawiłaś sobie dostawę, dajmy na to, na przedział godzinowy: 18:00-20:00, to do południa tego samego dnia masz możliwość edytowania zamówienia. Faktycznie jest to wygodne rozwiązanie, ale uważam, że sprawdza się wyłącznie w sklepach z towarem świeżym, kiedy Twoje zakupy są pakowane na kilka godzin przed tym, jak do Ciebie trafią. Sklepy typowo wysyłkowe jednak działają trochę inaczej: jak dostają zamówienie, odbierają towar z magazynu, pakują, wysyłają i u Ciebie jest dopiero za kilka dni. Możliwość edytowania zamówień poprzez taką opcję na stronie wprowadzi, według mnie, dużo zamieszania przy realizacji zamówienia. Ale… Czytaj więcej »
hej, masz rację, ale myślę, że nie tylko w sklepach ze świeżą żywnością to ma sens, także w sklepach, gdzie dłużej czeka się na niektóre produkty – to nawet może stanowić szansę na up-selling- wysyłka maila – jutro dotrze produkt, który zamówiłeś, masz ostatnią szansę na dokupienie do niego xyz, klient klika z ciekawosci i widzi jeszcze inne produkty- wiadomo nie w 100% zadziała ale w kilku tak. Ponadto system sklepu wie np. jaki jest czas potrzebny na spakowanie zamówienia- np. musi sam zamówić towar (w empiku, bdsklep jest napisane, że czas oczekiwania na towar to 48H) – to nawet… Czytaj więcej »
Z Frisco nie korzystałam, ale w Tesco bardzo często zdarzało mi się korzystać z edycji zamowienia. Dla klienta super sprawa, ciekawa jestem ile osób tak naprawdę wykorzystuje tą opcję i czy ma to jakiś wpływ na zwiększenie ilości pracy przy przetwarzaniu zamówienia, czy sustem komputerowy „ogarania”sam.
myślę, że system sam ogarnia 🙂 a oni pakują właśnie po deadline możliwości modyfikowania zamówienia, nie wyobrażam sobie, aby w tak duzych sklepach nie ogarniał tego system, choć w sumie… kiedyś myślałam, że nic mnie nie zdziwi, a jednak ogromna, wieloletnia firma, a rzeczy automatyczne do dziś ogarnia człowiek tylko do tego najęty 😉