…czyli dlaczego rezygnacja z newslettera to nie koniec świata .
Budowanie własnej bazy odbiorców newslettera jest bardzo istotnym punktem Twojej strategii email marketingowej. Jednak równie ważne jest pozwolenie im na odejście, czyli rezygnację z subskrypcji.
Skrzynka pocztowa to dla większości z nas teren prywatny, na którym to my chcemy zarządzać i decydować o tym jakie wiadomości otrzymujemy. Utrudniony proces wypisu z newslettera może tylko zirytować odbiorcę, który i tak znajdzie sposób na wypisanie się, a przy okazji może nas ukarać za te utrudnienia.
Zastanawiasz się w jaki sposób może nas ukarać poirytowany subskrybent?
Może:
- oznaczać nasze wiadomości jako spam- co będzie miało negatywny wpływ na Twoją reputację jako nadawcy, a
- dodatkowo obniżyć dostarczalność Twoich wiadomości.
- zrezygnować z naszych usług – przez co stracisz Klienta.
- zgłosić sprawę do odpowiednich służb – zgodnie z prawem (ustawa z 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług
- drogą elektroniczną) każdy ma prawo zakończenie korzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną
Dlaczego subskrybenci odchodzą?
Powodów rezygnacji z subskrypcji może być tyle ilu odbiorców. Subskrybent być może zmienił zainteresowania, pracę, nie potrzebuje już produktów z naszej branży, np. w przypadku sklepu internetowego z produktami dla dzieci, gdy dziecko dorosło.
Wina może leżeć też po naszej stronie i w przypadku, gdy coraz więcej osób wypisuje się z naszego newslettera powinniśmy przyjrzeć się działaniom jakie podejmujemy, bo może:
- za często wysyłamy newsletter
- tworzymy mało interesujące treści
- obiecujemy, a nie dotrzymujemy słowa
To są pierwsze rzeczy, które w takiej sytuacji powinieneś przeanalizować, wyciągnąć wnioski i następnie zoptymalizować.
Oczywiście, że nikt nie chce tracić subskrybentów, to nie jest nasz cel, jednak nie bój się pojedynczych rezygnacji z subskrybcji i ułatw ją odbiorcom. To także pozwoli Ci utrzymać czystość Twoje bazy, o której pisałam w poprzednim wpisie (6 podstawowych błędów w e-mail marketingu).
Jak zatem ułatwić wypis z newslettera?
Najprostszym sposobem jest link rezygnacji z subskrypcji umieszczony w widocznym miejscu newslettera (zwykle w stopce).
Powinien on być czytelny i działać poprawnie! Często spotykam się z sytuacją, gdy link rzeczywiście jest umieszczony w newsletterze, ale niestety nie działa.
Niech sam proces wypisu nie będzie też zawiły i skomplikowany.
Pamiętaj też by słuchać swoich Klientów i jeśli proszą o ręczne wypisanie z Twojej bazy subskrybentów, zrób to – najlepiej od razu, bo potem może Ci to uciec z głowy.
Zawsze możesz spróbować ich jeszcze przekonać by dali Ci jeszcze jedną szansę i zostali, ale o tym kolejnym razem.
Zachęcam Cię także do przeczytania mojego artykułu w NowyMarketing.pl pt. Dlaczego i jak dbać o czystość bazy mailingowej
Wpis ten po raz pierwszy ukazał się na blogu Sendingo.
Zdjęcie tytułowe pochodzi ze strony negativespace.co