Koniec Google Analytics? No nie taki koniec, po prostu zmiana na Google Analytic 4. Co nas czeka? Co należy zrobić już teraz, aby analityka internetowa wciąż pozwalała nam rozwijać biznes?
Jeśli działasz online to pewnie słyszałeś/słyszałaś o zmianach jakie zafundował nam Google. Tak ot po prostu, zamyka chyba najbardziej znane i najczęściej używane narzędzie do analityki internetowej, czyli Universal Google Analytics. Tyle dobrego, że nie zostawia nas z niczym, daje jego upgrade, czyli Google Analytics 4, który jest podobno lepszy, pozwala na więcej i ogólnie jest wow…
Przeczytaj transkrypcję naszej rozmowy
Obejrzyj naszą rozmowę na Youtube:
Z Damianem rozmawiałam już w dwóch wcześniejszych odcinkach tego podcastu:
PS. fajnie jak prześlesz ten odcinek innym osobom, które mogą chcieć go wysłuchać. Z góry dziękuję
W tym odcinku poruszamy takie tematy jak:
- Dlaczego Google zamyka UGA? Co to znaczy dla analityki internetowej?
- Jak GA4 dba o ochronę prywatności i zgodność z RODO?
- Czy GA4 opiera się na cookies?
- Jak wygląda zbieranie informacji o uzytkownikach w Google Analytics 4?
- Na czym polega Consent mode?
- Jakie informacje o użytkownikach będzie zbierał Google Analytics 4?
- Czy w nowym Google Analytics będziemy mieć te same informacje o klientach czy użytkownikach?
- Do kiedy powinniśmy wdrożyć GA4?
- Jak wdrożyć nowe Google Analytics?
- Czy każdy musi wdrażać Google Analytics 4?
- Czym jest BigQuery i SQL i jaki mają związek z Analyticsem?
- Jak zmiana wprowadzona przez Google wpłynie na audyt UX?
- Czy będzie można robić bardziej zaawansowane/customowe raportów?
- Dlaczego Google oferuje typy raportów, które w Universal GA były w wersji płatnej narzędzia?
- Czy w GA4 mamy także Ulepszony moduł e-commerce Google Analytics?
- Co należy zrobić po zainstalowaniu kodu Google Analytics 4?
- Co może nas zaskoczyć w Analytics 4? Jakich pułapek uniknąć?
Linki do miejsc, o których wspominamy w podcaście:
- artykuł o zdarzeniach automatycznych “Pomiar zaawansowany w Google Analytics 4”
- blog Damiana o analityce internetowej
- kurs Google Analytics 4
- A co Ty wiesz o analityce?
- Czy twoja strona potrzebuje audytu UX?
Damian Rams w sieci:
Skąd możesz pobrać podcast Firma On-line?
Podcast dostępny jest :
- na blogu – lista wszystkich podcastów
- w Spotify
- w Google Podcasts
- w iTunes
- na Youtube
- w Anchor
- w serwisie Stitcher – pobierz aplikację Stitcher dla Androida i iPhone
- pobierając aplikację do słuchania podcastów na Androida, np. Podcast Addict, Podcasts Go, Google Podcasts, The Podcast App
- pobierając aplikację do słuchania podcastów na iPhone, np. Overcast, Pocket Casts, Castro, The Podcast App
- Pobierz plik mp3
- Poprzez specjalny RSS
Jeśli chcesz co jakiś czas otrzymywać ode mnie e-mail z dawką przydatnej wiedzy o marketingu, sprzedaży i życiu to zostaw mi swój e-mail klikając tu
A jeśli spodobał Ci się ten odcinek będę wdzięczna za komentarz i podzielenie się tym odcinkiem z innymi osobami, którym jego treść może być przydatna. Będzie mi też miło jeśli poświęcisz chwile i zostawisz krótką ocenę podcastu w iTunes – dzięki temu inne osoby łatwiej dotrą do tego podcastu.
Oceń podcast Firma On-line >>
- użytkownicy systemu IOS – iPhone, iPad i komputery Mac – wejdź do iTunes i kliknij w sklep, tam wyszukaj FiRMA ON-LINE. Możesz ocenić dodając gwiazdki, a także zostawiając komentarz. Dziękuje!
- użytkownicy systemu Windows – zainstaluj na swoim urządzeniu aplikację iTunes, kliknij w niej w sklep, tam wyszukaj FiRMA ON-LINE. Możesz ocenić dodając gwiazdki, a także zostawiając komentarz. Dziękuje!
- użytkownicy systemu Android – wejdź do Google Play, pobierz aplikację Apple Music i kliknij w niej w sklep, tam wyszukaj FiRMA ON-LINE. Możesz ocenić dodając gwiazdki, a także zostawiając komentarz. Dziękuje!
Trzymaj się radoście i do usłyszenia niebawem 🙂
Podcast o Google Analytics 4
Agata: Cześć, ja nazywam się Agata Chmielewska, a w tym podcaście dowiesz się, jak wykorzystać Internet do rozwoju biznesu i samego siebie. Jeśli działasz online, to pewnie słyszałeś, słyszałaś o zmianach, jakie zafundował nam Google. Tak, ot, po prostu, zamyka chyba najbardziej znane i najczęściej używane narzędzie do analityki internetowej, czyli Universal Google Analytics, ale powszechnie znany jako Google Analytics. Tyle dobrego, że zostawia nam jego upgrade Google Analytics 4, który jest podobno lepszy, pozwala na więcej i ogólnie jest wow. Nie jest wow, jeśli sporo czasu i pieniędzy poświęciłeś, poświęciłaś na naukę Universala, zwłaszcza niedawno. Nie jest też wow, jeśli jakieś tam big query imu podobne są ponad twojej możliwości.
No i nie jest wow, jeśli, mogłabym w sumie jeszcze wymieniać, ale też nie o to chodzi, żeby tutaj robić jakieś wielkie dramy i narzekać. Zwłaszcza, że darowanemu koniowi podobno się w zęby nie zagląda. Szkoda tylko, że ten koń już taki darmowy nie będzie, a przynajmniej z tego co słyszę. Bo jednak dużo w tym nowym Analyticsie trzeba samemu skonfigurować i w wielu przypadkach bez pomocy specjalisty będzie trudno. Zresztą czas, który musimy poświęcić teraz na naukę tego nowego Google Analytics, też w jakimś sensie kosztuje.
Zatem pojawia się pytanie jak żyć? Serio tak trudno będzie? Czy Chmielewska tylko panikuje? Ja sama tego nie wiem, boję się nawet to sprawdzać. Zainstalowałam sobie już GA4 i na razie mi to wystarczy.
A do rozmowy na ten temat zaprosiłam Damiana Ramsa, którego możesz już kojarzyć z jednego z lepszych blogów o analityce internetowej w Polsce. Dla mnie tak naprawdę mówiąc to jest najlepszy blog o analityce internetowej. Damiana także możesz go kojarzyć z odcinka 33, w którym z Damianem rozmawiałam też o analityce internetowej, ale bardziej o tym dlaczego warto analizować, no i głównie się odnosiliśmy do Uniwersal Google Analytics, a także rozmawialiśmy w odcinku 43 o audycie UX.
Dobrze, ponieważ się rozgadałam już i tak za bardzo, to nie przedłużając zapraszam Cię do wysłuchania naszej rozmowy.
Aha, taki mały jeszcze PS. Fajnie jak prześlesz ten odcinek innym osobom, które mogą chcieć go wysłuchać. Z góry Ci za to dziękuję.
Cześć Damianie.
Damian: Cześć Agata.
Agata: Co dobrego u Ciebie słychać?
Damian: Co dobrego u mnie? No myślę, że dobre jest to, że wreszcie nam się udało umówić na nagranie podcastu, bo próbowaliśmy chyba od czterech tygodni i ciągle coś wypadało albo mnie, albo Tobie chyba bardziej mnie, no ale w końcu się udało, więc to jest na pewno dobra wiadomość.
Agata: Tak, no po równo myślę, że było po równo, a to już 99 odcinek, więc…
Damian: O nie, to nie załapałem się na jubileuszowy, na setkę.
Agata: Setka będzie tylko dla mnie,… ale wiesz, 99 i to już jest nasz trzeci odcinek, no
Damian: To się zgadza, to się zgadza, czyli średnio 133 odcinek jestem. Tak, wiesz co… Czyli będę w 132, 1, trzeba by policzyć.
Agata: A wiesz co, a myślę, że powinieneś być w 109, dlatego że byłeś w 33, 43, teraz 99, później 109, później znowu przerwa.
Damian: Pomyślimy.
Agata: Pomyślimy, pomyślimy, może faktycznie nam się rozmowa rozkręci tak, że nagramy dwa odcinki, bo faktycznie też ja mam trochę pytań odnośnie naszego tematu. Znowu będziemy rozmawiać o analityce internetowej.
Damian: Bo czym innym?
Agata:No, rozmawialiśmy też o audycie UX, więc jakaś tam odmiana była, ale jako że Google zrobił psikusa wielu osobom, poniekąd tobie trochę też, mi też, bo się uczyłam analyticsa, który za rok będzie już innym analyticsem. I stąd moje takie pierwsze pytanie, dlaczego Google zamyka Universal Analytics i może co to znaczy dla analityki internetowej, czy cokolwiek znaczy o taką? Dlaczego zamyka?
Damian: Już teraz to pewnie trzeba by spytać osób, które podejmowały te decyzje, bo nie jest podany żaden oficjalny powód. Nie, no to można się po prostu domyślać, jest tylko tyle i aż tyle. Myślę, że wiele osób faktycznie było zaskoczonych tym, że Universal Analytics zostanie odcięty już w przyszłym roku, 1 lipca. Ja w newsletterze, czy w artykułach blogowych, czy w różnych wypowiedziach zawsze podkreślałem, że raczej nie będzie tak, że Universal Analytics za chwilę zniknie, że faktycznie GA4 warto się już go teraz uczyć, ale to nie jest tak, że trzeba już teraz, zaraz w całości na niego przejść. I szczerze mówiąc byłem mocno zaskoczony, że tak krótki jest ten okres, który mamy na przejście, już takie definitywne na GA4. Myślę, że mało kto nie był zaskoczony takim obrotem spraw.
Jeśli chodzi o takie powiedzmy domysły na temat tego, dlaczego to się zadziało tak szybko, to głównym tutaj tropem są kwestie związane z RODO, z ochroną prywatności, z wycofywaniem się z ciasteczek i jakby po prostu z rosnącą świadomością tej wiedzy na temat właśnie ochrony danych osobowych, ochrony prywatności w sieci, tych zgód na śledzenie i po prostu GA4 jest lepiej dopasowany pod te założenia. Pozwala też lepiej zbierać dane w momencie, kiedy faktycznie nie mamy tej zgody na identyfikowanie użytkownika w jakiś sposób. I myślę, że to prawdopodobnie jest taki główny powód, dlaczego tak nagle zdecydowano, że Universal Analytics będzie wyłączony i po prostu wszyscy będą poniekąd siłą przepchnięci do GA4 albo do innego narzędzia, jeśli zdecydują się na innego dostawcę analityki. Natomiast podejrzewam, że 99,9% po prostu wybierze GA4 przy przejściu z Universala.
Agata: Teraz Google Analytics w tym obecnym, przecież nie rozpoznajemy, że Agata Chmielewska wyszła teraz na stronę, więc jak to się ma do RODO? Jak obecnie Google Analytics łamie czy tam naciąga zasady RODO, że oni faktycznie teraz zmieniają to?
Damian: Chodzi o to, że po prostu powinniśmy uzyskać zgodę od użytkownika na to, że w ogóle możemy śledzić jego interakcję na stronie i wykorzystywać do tego jakiś identyfikator, który też jest umieszczany w tym momencie w ciasteczku. I faktycznie w momencie, kiedy RODO wchodziło, to zaczęły się pojawiać te banery z ciasteczkami czy pytające o zgodę, na śledzenie. Oczywiście one do tej pory w praktycznie każdym przypadku, jaki się widzi w sieci, są wdrożone źle, bo nawet jeśli ten banner ma po prostu różne zgody, które możemy zaakceptować, wygląda trochę bardziej zaawansowany niż po prostu taki banner informujący, nawet nie pytające o zgodę, ale informujący, że korzystamy z ciasteczek i możesz sobie po prostu zamknąć ten komunikat i tyle. No niestety one nie działają dobrze. Mało jest, myślę, stron, które moglibyśmy znaleźć w Polsce, które mają poprawnie wdrożone to śledzenie zgód, czyli że faktycznie do momentu wyrażenia zgody przez użytkownika nic się nie dzieje pod kątem jego śledzenia. Zazwyczaj to jest tak, że możesz sobie wyklikać te zgody na tym bannerze, a śledzenie się dzieje niezależnie od tego. Więc w ten sposób to w tym momencie wygląda. Natomiast widać, że rozpoczyna się taka większa presja na to, żeby jednak zbieranie tych zgód i analityka z tym związane po prostu działały tak, jak wymaga tego prawo.
Agata: A jak to teraz będzie, jeżeli nie będzie ciasteczek, to jak ten czwórka śledzi użytkowników i no właśnie, jak to chroni te dane osobowe, to RODO. Znaczy może nie dane nawet osobowe, stricte, ale no to RODO, jak to jest, dzieje się, że jest zgodne.
Damian: Widzę, że zaczynamy z wysokiego C tutaj w podcaście, bo zabraliśmy się na start za chyba najbardziej zaawansowane tematy, jeśli chodzi o właśnie GA4, no i też ten tryb uzyskiwania zgody, czyli tak zwany consent mode. W skrócie polega to na tym, że jeśli nie mamy wyrażonej przez użytkownika zgody na śledzenie czy też na ciasteczka i nie możemy w ciasteczku zapisać jego identyfikatora, użytkownika, który w Google Analytics ma taki format, że mamy ileś tam cyferek, kropka i dalej jakieś cyferki. To jest ten identyfikator. W zasadzie identyfikator przeglądarki, czyli client ID, bo user ID, czyli identyfikator użytkownika to trochę coś innego, no ale to w tym momencie powiedzmy nie jest istotne.
I w momencie, kiedy tej zgody nie mamy i nie ma ciasteczka, nie ma tego identyfikatora, to Google Analytics 4 może nadal mierzyć interakcje, które się dzieją na stronie, tylko że one są anonimowe, czyli są właśnie śledzone z poszanowaniem tego braku zgody na śledzenie, na identyfikację. I wygląda to niestety w ten sposób, że jesteśmy w stanie zebrać liczbę zdarzeń na stronie, ale już nie jesteśmy w stanie tego w ogóle połączyć w jakąś sekwencję zdarzeń, które dany użytkownik wykonał.
Czyli jeśli ja wejdę na stronę, nie wyrażę zgody na śledzenie i jeśli oczywiście wszystko jest zrobione zgodnie z prawem, i jeśli powiedzmy odwiedzę 5 podstron, następnie dokonam zakupu w sklepie internetowym, zakładamy, że przyszedłem powiedzmy na stronę główną, później przyszedłem przez kartę produktu i tak dalej, taką standardową ścieżką mikomersową, to jeśli nie wyrażę zgody na śledzenie, jeśli te eventy były wysyłane w ten anonimowy sposób, to w danych będzie można zobaczyć, że była odsłona strony głównej, była odsłona karty produktu, była odsłona strony checkoutu, była transakcja, no ale niestety nie wiemy czy to zrobił ten sam użytkownik, tak? Czyli będziemy mieć zarejestrowany na przykład zakup, ale nie jesteśmy w stanie sobie zbudować takiej ścieżki, którędy ten użytkownik przewędrował w serwisie, żeby tego zakupu dokonać. Więc takie możliwości analizy tych danych są sporo mniejsze, jeśli chodzi o ten tryb anonimowy, nazwijmy to, dla uproszczenia.
No a jeśli wyrażę zgodę na śledzenie na ciasteczka, no to wszystko się dzieje tak jak do tej pory, czyli po prostu te dane są też widoczne w raportach Google Analytics 4, bo warto zaznaczyć, że na ten moment, kiedy rozmawiamy, to te dane przesłane w sposób anonimowy, w interfejsie Google Analytics 4 w raportach nie są widoczne. Czyli tutaj ważna informacja, jeśli mamy wdrożony poprawnie ten tryb uzyskiwania zgody, to musimy się liczyć z tym, że danych w Analyticsie będziemy mieli trochę mniej, albo o wiele mniej. To już zależy od tego, w jaki sposób pewnie jest skonstruowany nasz banner do uzyskiwania zgód, jak łatwo go ominąć, albo jak trudno, bo im trudniej go ominąć, im trudniej po prostu wybrać domyślnie opcję, że się nie zgadzamy na nic, tym więcej będziemy mieć danych w Analyticsie. To tak w skrócie.
Agata: OK, ale jeżeli ja nie wyrażę zgody, i weszłam na stronę z Facebooka, to będzie to, że jakiś tam anonim wszedł z Facebooka? Czy tego nie będzie w Analyticsie?
Damian: W Analyticsie nie. W tym momencie też tego nie ma. Te dane, jeśli mamy Google Analytics 4 połączone z BigQuery, czyli z taką hurtownią danych, która jest dostępna w ramach Google Cloud Platform i pozwala nam mieć dostęp do surowych danych Analyticsa, tamte dane będą widoczne, natomiast one są bardzo mocno okrojone, czyli nie ma w nich nawet informacji o źródle ruchu. Mamy informację, że było zdarzenie powiedzmy odsłona na jakimś konkretnym adresie URL, ale nie mamy właśnie ani identyfikatora użytkownika, ani identyfikatora przeglądarki, czyli client ID, nie mamy też informacji o źródle ruchu, więc po prostu wiemy, że nastąpiło takie zdarzenie, ale bardzo trudno powiedzieć skąd to nawet był ruch.
Agata: Ojej, to jak strony wdrożą poprawnie te komunikaty wyrażenia zgody na ciasteczka, bo na razie to co nie ma co się martwić, bo po prostu to nie jest dobrze wdrożone, więc wszyscy są śledzeni, znaczy nie wszyscy wiadomo, ale dużo osób, to nie ma co się martwić, ale to co, nie będzie już źródła ruchu?
Damian: Będą, bo zawsze zostanie nam spora część użytkowników, którzy tę zgodę wyrażą, czy to będzie 50%, czy 70%, czy 80%, czy 95%, to już pewnie jak wspomniałem zależy od tego w jaki sposób wdrożymy to uzyskiwanie zgód, no to zawsze mamy jakąś część tych danych, które zawierają wszystkie informacje, takie właśnie jak źródło ruchu, kampania i tak dalej, i jeśli tylko mamy powiedzmy taki stały poziom tych proporcji, tego ile osób wyraża zgodę na śledzenie, a ile nie, czyli załóżmy, że średnio mamy taki stabilny poziom, że 70% użytkowników nam wyraża zgodę, 30% nie wyraża, no jeśli też sobie przebadamy, że powiedzmy obie to grupy są dość jednolite pod kątem powiedzmy źródeł ruchu czy kampanii, trzymając się tego przykładu, to faktycznie możemy sobie te dane, które mamy w Analyticsie od 70% użytkowników ekstrapolować, czyli po prostu pomnożyć w ten sposób, że dodamy sobie to brakujące 30%, równo to rozłożymy na różne kanały i to plus minus nam powinno dać taki bliski rzeczywistości obraz tego ile mieliśmy rzeczywiście ruchu powiedzmy z danych kanałów czy konwersji z danych kanałów w takim ujęciu nominalnym, czyli powiedzmy jeśli mieliśmy w Analyticsie widzimy 70 konwersji przychodzących z reklam Facebookowych, no wiemy, że 70% użytkowników nam wyraża zgodę, no to brakuje nam 30%, tak, tych, którzy zgodę nam nie udzielili, no to możemy sobie po prostu to 30 dodać, doliczyć zakładając, że gdyby wszyscy wyrazili zgodę, no to pewnie mielibyśmy mniej więcej 100 konwersji, no i w ten sposób pewnie będziemy musieli działać.
I tutaj w zasadzie zahaczamy też o taki temat, o którym się chyba za dużo nie mówi, a jest istotny pod kątem Google Analyticsa, a chodzi tutaj o to, że Google Analytics nie jest narzędziem do pokazywania idealnych danych, tylko jest narzędziem do pokazywania pewnych trendów, prawda? Pod kątem przychodu firmy czy przychodu sklepu internetowego, narzędziem, które nam pokaże idealne dane, jest system księgowy, a nie Google Analytics i to tam się robi finalne sprawdzenie tego, o ile zarobiliśmy pieniędzy, tam też mamy ujęte wszystkie wydatki, no i tam możemy zobaczyć faktycznie, jak ten biznes idzie, natomiast jeśli chodzi o Analyticsa, no to właśnie to jest bardziej narzędzie, które ma nam pokazać pewien trend i czy ważne metryki zmieniają się w dobrym kierunku, czyli czy rosną zamiast spadać.
A to czy będziemy mieli właśnie to oparte o 50% danych czy o 70% już ma trochę mniejsze znaczenie, no bo zazwyczaj jeśli ten trend w Analyticsie jest korzystny dla nas, no to zazwyczaj ma to też odzwierciedlenie po prostu w tych już danych takich dokładnych, powiedzmy z tego systemu księgowego, dlatego też myślę, że nie ma sensu się aż nad to przejmować tym, że wdrożymy teraz tryb uzyskiwania zgody, to stracimy połowę danych i nie będzie sensu ich analizować, to jakby nie jest aż tak straszne pod tym kątem, a jeszcze trochę ratuje sytuację właśnie możliwość zbierania tych anonimowych zdarzeń, więc to nam w ogóle pomaga określić, jakie mamy proporcje tych użytkowników, którzy akceptują zgodę na śledzenie i tych, którzy tego nie robią, zbierając jakby też te dane anonimowe.
Agata: To będzie jakoś rozdzielone, czy tam jest już rozdzielone w Analyticsie, że widzimy w tym GA4 oczywiście, że tylu mamy anonimowych, a tylu mamy co wyrazili zgodę?
Damian: Ponownie, w Google Analytics 4 tego nie widzimy, przynajmniej na razie, tutaj właśnie potrzebne jest połączenie Google Analytics 4 z BigQuery, co nie jest takie straszne, jak ci się może wydawać, bo to polega na założeniu konta w Google Cloud Platform, utworzeniu tam projektu, co też nie jest dużym wyzwaniem, połączenie od tego przez interfejs Google Analytics 4, gdzie są to w zasadzie dwa czy trzy kliknięcia, no i te dane już są wtedy automatycznie wysyłane i zachowywane w BigQuery, no i później może trochę bardziej skomplikowane jest rozczytanie tych danych, no bo tutaj już potrzebna jest znajomość przynajmniej podstawowa SQL-a, żeby móc napisać po prostu zapytanie do tych tabel z danymi i wyciągnąć informacje, które nas interesują, no i faktycznie jedną z takich informacji może być wyciągnięcie, powiedzmy, liczby jakiegoś konkretnego zdarzenia i sprawdzenie ilu mamy tam użytkowników, dla których mamy ten identyfikator, a ilu mamy użytkowników, gdzie tego identyfikatora brakuje. Też mamy tam zbierane informacje o tym, jakie zgody były udzielone na śledzenie, więc również to jest wymiar, po którym możemy zweryfikować, ile mamy zdarzeń w każdej z tych dwóch grup, czyli wśród tych, którzy się zgodzili i nie zgodzili na śledzenie.
Więc jak widzisz, Adalityka tutaj zacznie wymagać trochę więcej technicznych umiejętności od nas, jeśli chcemy na przykład takie rzeczy sobie sprawdzić, chociaż być może w interfejsie Google Analytics 4 się pojawią też takie informacje w przyszłości. Tego nie wiem, ale to też jest jakby możliwe.
Agata: Oby, oby, bo samo BigQuery, SQL, no wiesz, to myślę, że dla większości to brzmi strasznie i czy te dane na które tych użytkowników, którzy wyrazili zgodę, to będą widoczne w GA4 bez tego całego BigQuery, czy też to trzeba będzie stamtąd wyciągać?
Damian: Tego nie wiem.
Agata: A teraz?
Damian: No teraz w ogóle nie są widoczne te informacje w GA4, czyli w GA4 zobaczysz tylko dane od użytkowników, którzy wyrazili zgodę na śledzenie.
Agata:Tak, tak, o tym mówię. Zakładając i tutaj jakby to połączenie jest w gorydzie, nie jest potrzebne do niczego, jakby to działa po prostu na takiej zasadzie jak działał w drużynie Universal Analyticsa. Więc nie jest aż tak strasznie.
Damian: No, nie wiem, bo przyznam szczerze, jak się wchodzi, no bo skonfigurować, włączyć sobie GA4 nie jest trudno, to praktycznie każdy myślę, że może i powinien już zrobić, jeżeli chce zbierać, analizować dane i niech się te dane zbierają, już. Jednak, no, interfejs wygląda inaczej i ja mam wrażenie, że tam jest bardzo pusto.
I masz poprawne wrażenie, bo jest tam bardzo pusto. To zacznijmy może od wątku, który jest pilny, czyli najczęstsze porównanie danych, jakie wykonujemy, to jest porównanie z danymi rok do roku, bo to nam zazwyczaj daje taki najlepszy obraz tego, czy jest lepiej, czy jest gorzej. No i teraz, jeśli 1 lipca przejdziemy na Google Analytics 4, upłynie nam lipiec, oczywiście mówię o lipcu przyszłego roku, to jeśli będziemy chcieli te dane porównać właśnie do lipca 2022, to oznacza, że musimy te dane zacząć zbierać już za chwilę, czyli 30 czerwca jest takim granicznym terminem, do którego w idealnym świecie wypadałoby mieć wdrożonego Google Analytics 4, żeby móc właśnie za rok sobie to porównanie rok do roku zrobić.
Natomiast, no, rzeczywistość jest taka, że tych pilnych tematów wszyscy mają bardzo dużo. Wdrożenie GA4 w takim, powiedzmy, zaawansowanym wariancie, gdzie mamy dużo zdarzeń, dużo wymiarów niestandardowych i tak dalej, zajmuje sporo czasu. Natomiast pamiętajmy, że to nie musi być od razu takie ogromne wdrożenie.
Możemy po prostu zadbać w czerwcu tego roku o podstawy, czyli tak jak powiedziałaś, założyć konto, przecież założyć usługę właściwie, zainstalować najlepiej przez Google Tag Manager’a ten podstawowy kod śledzący Analytics’a, żeby mierzyć odsłony, mierzyć ruch, żeby te podstawowe metryki się zbierały, a następnie zadbać o to, żeby mierzyć po prostu najważniejsze w zasadzie kilka zdarzeń. No, czyli dla e-commerce’u będzie to sprzedaż, dla strony, która generuje leady będzie to oczywiście wypełnianie formularzy kontaktowych, czy też odsłonięcie numeru telefonu, skopiowanie e-maila, te interakcje, które świadczą o próbie kontaktu.
Czyli wdrażamy tylko te najważniejsze rzeczy na starcie, resztą się nie przejmując, jeśli nie mamy na więcej czasu czy przestrzeni. No i takie podstawowe ustawienie GA4 pewnie w jeden dzień można zrobić, jeśli ktoś jest płynny w analityce, no to pewnie szybciej. I to już da nam te właśnie podstawowe, najważniejsze dane do tego porównania rok do roku.
Agata: Więc do tego mocno zachęcamy, żeby też nie odkładać tego na ostatnią chwilę pod kątem tych najważniejszych metryk, prawda? A to bez takich zaawansowanych tam wdrożeń i jakichś eventów, nie wiadomo czego robienia, to co mamy, co widzimy, albo czego nie widzimy z takich ważniejszych metryk, no bo wiadomo, współczynnik konwersji, to są takie no te sesje, co widzimy, a czego nie widzimy, może z tych najważniejszych takich rzeczy.
Damian: Tak, to tu nawiążę do tego, co powiedziałeś o tym, że w interfejsie GA4 jest pusto i faktycznie tak jest, bo raportów dostępnych domyślnie, tych standardowych, jest bardzo mało w porównaniu z Universal Analyticsem. W GA4 to jest pewnie jakieś kilkanaście raportów. Myślę, że w Universal Analyticsie, gdybyśmy policzyli jeszcze różne widoki, które sobie można przełączyć i tak dalej, to tych raportów było kilkaset lekko, więc różnica jest kolosalna. Natomiast to, że tych raportów w GA4 jest mniej, nie oznacza, że to narzędzie będzie mniej użyteczne, ponieważ w Universal Analyticsie tak 95% tych raportów domyślnych pomijaliśmy, no bo zazwyczaj nie były przydatne za bardzo. Więc GA4 poszedł mocniej w kierunku takiej personalizacji, więc ten interface and panel, który mamy po lewej, możemy sobie dostosować do własnych potrzeb i jakieś raporty, które sobie zbudujemy, możemy tam po prostu wrzucić do tego menu, więc możemy mieć właśnie swój spersonalizowany panel w Analyticsie, spersonalizowany menu.
Agata: Jeżeli umiemy to zrobić, nie?
Damian: Myślę, że nie jest to jakiś wybitnie trudny. Natomiast to, co jest ważniejsze, to jest sekcja eksplorowanie w Analyticsie 4, gdzie możemy budować raporty niestandardowe. I tu jest duża różnica względem Universal Analyticsa, bo w Universalu w zasadzie te raporty niestandardowe sprowadzały się do budowania tabelek. Moglibyśmy tam w zasadzie tylko tabelki zrobić, a w Analyticsie 4 już te możliwości są szersze, bo możemy budować lejki, możemy budować tzw. ścieżkę użytkownika. I to jest akurat typ raportu, który często wiele osób interesuje, bo on odpowiada na pytanie, OK, ktoś został leadem na stronie, to jaką on w ogóle przeszedł ścieżkę? Czy on przechodził przez bloga, czy może wszedł przez stronę główną, później przeszedł przez bloga i dopiero został leadem? To jest taki raport, który pomaga nam sobie zwizualizować, jak użytkownicy rzeczywiście się po tej stronie poruszają. I to właśnie o co zapytałaś, czyli co będziemy mieli w ogóle dostępne w Analyticsie bez tej zaawansowanej konfiguracji, no to właśnie między innymi taki raport, bo tu już wystarczy nam tylko ten podstawowy kod śledzący Analyticsa, który mierzy domyślnie odsłony, no a jeśli mamy odsłony poszczególnych podstron, to już na tej podstawie Analytics jest w stanie nam zbudować taką ścieżkę użytkownika. Więc spora wartość za niewiele pewnie włożonej pracy w instalację takiego podstawowego kodu przez Tag Managera.
Agata: Ok, uśmiechnęłam się tak mocniej, dlatego że myślałam, że powiesz tam jak mówili, że będziemy potrzebować tylko i mówię, zaraz wyskoczę BigQuery, SQL i jeszcze coś innego. Na szczęście nie, dziękuję Google Analytics, bo to naprawdę, no wiadomo, wszystko jest do nauczenia się, ale nie każdy może się wszystkiego nauczyć. Ok, no to jest ta jedna rzecz, a coś jeszcze? Takiego co jest ważne, bo też powiedz mi, jeżeli my teraz nie wdrożymy jakichś eventów, to jeżeli je wdrożymy tam właśnie za x miesięcy, to te dane będą widoczne czy tylko od momentu wdrożenia tego eventu?
Damian: No oczywiście tylko od momentu wdrożenia danego eventu. Więc oczywiście im szybciej wdrożymy już tę pełną konfigurację, jaka jest nam potrzebna, tym lepiej. No ale po prostu wiem, jaka jest rzeczywistość i wiem, że, i zawsze to podkreślam, że analityka jest jednak zawsze dodatkiem, tak? Ona nie jest czymś, co bezpośrednio nam przyniesie pieniądze, więc bardzo często po prostu skupienie się na innych obszarach działalności firmy czy na po prostu działaniach marketingowych potrafi dać po prostu większy zwrot tu i teraz niż inwestowanie tego czasu w analitykę, prawda? Dlatego też jestem świadom tego, że to wdrożenie Analytics A4 pewnie nie jest na pierwszym planie w wielu firmach.
Dlatego chciałem pokazać sposób czy podejście, dzięki któremu inwestując tylko trochę tego czasu czy zasobów, czy pieniędzy, jeśli chcemy zatrudnić kogoś, kto Analytics A4 wdroży, to w krótkim czasie, stosunkowo krótkim czasie można mieć przynajmniej te podstawy. I to już jest sporo, no bo wtedy widzimy, powiedzmy, ten początek i koniec interakcji użytkownika z naszą stroną, czyli wiemy, ile mieliśmy ruchu, wiemy z jakich kanałów, no i na końcu wiemy, ile mieliśmy konwersji, tak? Być może nie widzimy aż tak dokładnie tego, co się dzieje pomiędzy, no ale przynajmniej mamy te kluczowe dwie rzeczy, prawda? Które na koniec dnia nam pokazują, czy jest dobrze, czy nie. No a to już jest coś.
Agata: No tak, to wiadomo. Wiesz, ta analityka jest niby dodatkiem, ale z drugiej strony jeżeli nie analizujemy i nie wiemy co działa, co nie, no to troszeczkę tak się macamy po ścianie, nie? Może się uda, może nie i nie wiemy co działało wcześniej, a co nie, więc to też jest troszeczkę przepalanie kasy, jeżeli nie patrzymy i nie wyciągamy wniosków.
Damian: Tak. Przy czym tu chciałbym opowiedzieć taką anegdotkę, historyjkę, czy po prostu sposób w jakim staram się o tym myśleć, żeby też pokazać pewne różnice pod kątem tych potrzeb analitycznych. No bo one też nie są jednorodne, prawda.
Jeśli mamy przykładowo stosunkowo mały sklep internetowy, gdzie właściciel doskonale wie, bo siedzi tam bieżąco ile w danym miesiącu zrobił obrotu, ile z tego miał zysku. Ile wydał na reklamy i tak dalej, no to jeśli ten biznes się spina, no to pewnie nie ma sensu robić jakiejś mega zaawansowanej analityki, żeby szukać jakichś usprawnień, no bo być może włożone jakieś tam długie bardzo godziny na szukanie, kombinowanie, analizowanie małego zbioru danych, gdzie jest dużo przypadkowości, może nie dać żadnych w ogóle efektów. I wręcz paradoksalnie może się okazać, że po prostu działanie takie trochę na instynkt może, może wtedy przynieść takie same rezultaty albo nawet lepsze.
Natomiast z drugiej totalnie strony mamy takie firmy jak na przykład Spotify, gdzie po prostu dane zasilają bardzo mocno to jak działa sam produkt, prawda, czyli to jakie dostajemy rekomendacje nowych utworów, żeby dodać je do playlisty. Czy rekomendacje artystów, którzy nam się mogą spodobać, no to wszystko bazuje na danych, na jakiś po prostu ogromnych, niewyobrażalnych ilościach, no i wtedy oczywiście analityka jest ultra istotna dla takiej firmy, no bo jest po prostu składnikiem, który wpływa na jakość tego docelowego produktu tej aplikacji, a im ona będzie lepsza, tym oczywiście więcej ludzi będzie korzystać i za nią płacić, więc no mamy takie slogany jak dane to ropa naftowa XXI wieku i tak dalej, tylko pamiętajmy, że tak taki slogan nie pasuje do wszystkich podmiotów, które operują na rynku, prawda, więc to jest taki fajny buzzword i oczywiście on ma bardzo duże uzasadnienie, no ale pewnie jakbyśmy się przyjrzeli rynkowi e-commerce w Polsce, to pewnie lepiej się w tym orientujesz niż ja, bo ja nie jestem specjalistą typowo od e-commerce w Polsce.
Mamy różne kampanie facebookowe czy różne produkty w sklepie, nie wiem, kilkaset SKU i ta sprzedaż nam się rozkłada tak, że najpopularniejszy produkt ma tam powiedzmy 10% wszystkich transakcji i jest kilka produktów, które mają dużo zakupów, ale większość to są po prostu jeden zakup, dwa zakupy, trzy zakupy w ciągu miesiąca i podobnie to wygląda w jakichś kampaniach czy słowach kluczowych, gdzie jest po prostu rozbite na bardzo małe liczby przypisane do poszczególnych, no to trudno tutaj wyciągać jakiekolwiek wnioski, prawda, i szkoda poświęcać czas na to, żeby się zakopywać w jakieś takie szczegóły, z których niewiele wyciągniemy, nie jesteśmy w stanie nawet jakoś dobrze zweryfikować różnic właśnie po wdrożeniu jakichś działań, więc jakby kończąc ten punkt, takie podsumowanie, że pamiętajmy, że te potrzeby związane z analityką nie są jednorodne i trzeba mieć tego świadomość.
Agata: Tak, tak, no wiadomo, to jest, trzeba robić tyle, ile faktycznie nam jest potrzebne, a nie na wyrost, bo też nie ma sensu na przykład śledzić każdego zachowania użytkownika, wszędzie wpinać eventy, jeżeli to nam jest zupełnie niepotrzebne, a i tak na to nie będziemy patrzeć, bo też trzeba mieć świadomość na to, że ktoś musi analizować później te dane i na to je sprawdzać, i wyciągać wnioski, więc to ta zasada pary to jak najbardziej.
Damian: No właśnie, przepraszam, że ci przerwę, ale miała być historyjka porównanie, o której w końcu zapomniałem.
Agata: No właśnie.
Damian:Jak o tym myślałem ostatnio, to doszedłem do takiego wniosku, że jeśli jesteśmy chorzy na coś, to jeśli mamy przeziębienie, no to jakieś analizy i badania, chodzenie do lekarza, żeby nam zrobić badanie XYZ nie jest potrzebne,
po prostu wiemy, co mamy robić, jest to na tyle jakby oczywiste albo po prostu instynktownie, co nam pomaga, prawda?
To jest taka sytuacja, w której jakby, powiedzmy, można to porównać do biznesu, gdzie właściciel czy osoba prowadząca ten biznes widzi po prostu, OK, to się sprzedaje, to się nie sprzedaje, bo widzę, że mi schodzi z magazynu, bo to monitoruję na co dzień, no to OK, zamówię więcej takiego towaru albo tu gdzieś widziałem, że u kogoś sprzedaje się też to, no to też spróbuję wejść w tego typu produkty i można działać bez zaglądania do analyticsa, prawda?
Ale z drugiej strony, jeśli wracając do kwestii zdrowotnej, jeśli jesteśmy na coś chorzy, co daje takie niejednoznaczne objawy, nie wiadomo do końca, co nam jest, nie jest takie oczywiste, to już wtedy seria badań u lekarza jest jak najbardziej wskazana, prawda?
I jakby dobranie takich leków czy takich zabiegów, które faktycznie trafią w ten konkretny problem i które nam nie zaszkodzą, prawda?
Bo wtedy, jeśli nie wiemy do końca, co nam dolega, a będziemy próbować na różne sposoby przeróżnymi jakimiś sposobami, lekami czy zabiegami, to możemy sobie więcej krzywdy zrobić niż mieć z tego pożytku.
No i to można przełożyć na taką sytuację, gdzie faktycznie biznes jest sporo większy, produkty idą w kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy różnych w ogóle SKU. Też mamy jakby o wiele, wiele, wiele większe wydatki na pozyskiwanie ruchu i jest to sytuacja, w której no nie da się po prostu ogarnąć tego w ten sposób, że ok, z codziennej pracy po prostu widzę co się dzieje i wiem co zrobić, tak?
No wtedy już potrzebne są właśnie dane, które nam pokażą czarno na białym, co działa, co nie działa, gdzie teoretycznie możemy tracić pieniądze, bo inwestujemy w jakieś kanały, które nie przynoszą nam zwrotu z tej inwestycji, gdzie być może inwestujemy pieniądze w reklamę, która prowadzi na produkty, które się nie sprzedają albo nie mamy na nich marży, bo są za tanie i tak dalej.
Tak, no to już można mnożyć przykłady różnej jakichś tam scenariuszy dotyczących nawet konkretnych właśnie kategorii, podkategorii produktów, jakichś typów klientów i tak dalej.
Natomiast to ma, to ma sens w momencie i ta analityka nas wspiera w momencie, kiedy już nie jest możliwe takie działanie intuicyjne właśnie na zasadzie wydaje mi się, albo czujesz jak zrobię to i tamto, no to będzie, będzie lepiej.
Agata: Tak i też chyba nawet jak ten biznes jest średni, ale załóżmy widzimy, że kurczę leci łeb na szyję, konwersja i no wtedy też dobrze jest spojrzeć na analityki, czy to nie jest wina czegoś na stronie, nie?
Bo tam chyba tak najszybciej można wykryć jakieś błędy, gdzie jest załóżmy najwięcej porzucenie tego koszyka przed testowaniem takim faktycznie sobie w sklepie tych zakupów.
Damian: Tak, no jeśli trzymamy się e-commerce’u to zawsze warto monitorować, czyli ten lejek sprzedażowy, czyli wizyty ogólnie, później wizyty, które dotarły do karty produktu, dodania do koszyka, wejście właśnie do koszyka, idealnie też z rozbiciem na jakieś kolejne etapy w tym check-outie jeśli takie mamy, no i finalnie transakcje.
No i monitorujemy ten lejek jeśli widzimy, że wszystko jest stabilnie, no to jest ok, no ale jeśli faktycznie pewnego pięknego dnia czy tygodnia widzimy spadki sprzedaży, no to dzięki takiemu laikowi możemy sprawdzić, czy być może to się dzieje na jakimś konkretnym kroku, prawda?
No i powiedzmy dzieje się to w koszyku, jeśli jeszcze mamy to dokładnie zmierzone to widzimy, że dzieje się na etapie płatności, no to wtedy od razu mamy sygnał gdzie szukać, tak? Być może są jakieś problemy z konkretną formą płatności, które musimy rozwiązać, a które jeszcze do nas nie dotarły, nie zostały zgłoszone.
Ciekawym przykładem też jest to, że Analytics pomaga w śledzeniu takich błędów, które nie zawsze są wyłapywane przez pracowników, czyli powiedzmy mamy błędy 404, tak?
Kierujemy kampanię na jakiś adres URL, ktoś inny go zmienił, no bo aktualizował stronę, coś przestawił i tak dalej, no i nagle się okazuje, że leci kampania, wydajemy na nią pieniądze i nikt nie jest świadomy tego, że ona leci na stronę 404, no i nie będzie z niej żadnych profitów, więc Analytics jest fajny pod tym kątem, że można mierzyć zdarzenia, takie jak odsłona strony 404, czy jakieś błędy javascriptowe.
I mieć też ustawione komunikaty, które nas poinformują, że stało się coś takiego, że na przykład mamy plus 20% zdarzeń dzień po dniu w takim porównaniu, no i to jest dla nas sygnał, żebyśmy coś sprawdzili, czy się nie dzieje coś złego.
Więc to nam po prostu pozwala zautomatyzować taki proces monitorowania tego, czy nie mamy jakichś krytycznych błędów w serwisie, których użytkownik nie jest w stanie przeskoczyć, bo to po prostu my coś popsuliśmy.
Agata: Wiesz co też sobie uświadomiłam teraz odnośnie też naszej rozmowy o audycie UX, że jeżeli my będziemy chcieli podnieść tą konwersję i tutaj zawołamy jakiegoś speca od tego i nie mamy wielu rzeczy w Google Analytics 4 skonfigurowanych, to on będzie miał dużo mniej danych, albo będzie musiał to skonfigurować i poczekać jakiś czas, żeby to pomierzyć.
Damian: Zdecydowanie taki specjalista będzie miał utrudnione zadanie wtedy, bo w kwestii analiz UX mamy powiedzmy dwie takie główne części, czyli jedna z nich to jest część ilościowa, która nam mówi gdzie są problemy, czyli wspomniany lejek w e-commerce, czy właśnie różne zdarzenia, które monitorują przeróżne interakcje.
No a druga część to są dane jakościowe, czyli dlaczego coś nie działa, jakie mogą być ku temu powody. No i faktycznie te części jakościowe można w zasadzie zrobić bez takiego wcześniejszego zbierania danych.
Badania użyteczności tego nie wymagają, czy badania ankietowe, jakby tego nie wymagają, żebyśmy wcześniej już coś kolekcjonowali, ale już ta analiza ilościowa wymaga, żeby te dane były na przykład w Analyticsie.
Więc tak jak powiedziałaś, jeżeli nie zbieramy, a później będziemy chcieli kiedyś w przyszłości takiego specjalista czy agencję zatrudnić, no to albo będziemy musieli czekać przynajmniej pewnie miesiąc na zebranie tych danych, o ile też taki specjalista czy agencja będzie mieć kompetencje i chęci do tego, żeby Analyticsa konfigurować.
No bo jeśli nie, jeśli tu będzie potrzebne znalezienie jeszcze oddzielnego podmiotu, który się tym zajmie, no to dochodzi nam kolejna komplikacja, która też wydłuża.
I kosztuje.
Agata: I kosztuje też dodatkowo.
Damian: Dokładnie.
Agata: Powiedz mi, bo ja zauważyłam, jak ostatni raz tam zaglądałam, mogło to się zmienić, faktycznie nie zrobiłam dzisiaj sprawdzenia ponownego GA4, ale nie zauważyłam filtrowania wyników. Czy tego nie będzie, czy znowu te całe big query wchodzi?.
Damian: Ale chodzi ci o filtry, które były w widokach Universal Analytics, w stylu filtry, które się wykorzystywało, żeby odfiltrować IP wewnętrzne, spam boty, inne takie rzeczy? Czy chodzi o filtry w raportach, czyli masz tabelkę z danymi?
Agata: Nie, w raportach, w raportach, tabelka z danymi.
Damian: Są takie filtry, tylko w tych raportach standardowych one są uproszczone, czyli na przykład nie można korzystać chociażby z wyrażeń regularnych. O ile coś się nie zmieniło od momentu, kiedy ostatnio zaglądałem, czyli wczoraj. Natomiast jeśli chodzi o te raporty z sekcji eksplorowanie, czyli te raporty niestandardowe, to tam już mamy dobre możliwości filtrowania tego, co nam się w tabeli czy w innym typie raportu wyświetla. Więc spokojnie, to jest.
Właśnie większym problemem w tym momencie jest brak filtrów, które w Universal Analytics były na poziomie widoku. I pozwalały nam przefiltrować to, co się w ogóle dostaje do Analyticsa. I jest ta funkcjonalność, natomiast ona jest ograniczona tam chyba do jednego czy dwóch typów filtrów w tym momencie, więc możemy sobie tam IP jakieś odfiltrować, ale nie możemy tych filtrów wykorzystać na przykład do tego, żeby tylko dane z danego katalogu na stronie się zbierały w danej usłudze Analyticsa. Czyli tak jak w Universalu mogliśmy po prostu zdefiniować sobie widok, gdzie ustawialiśmy filtr. Pokaż mi tutaj tylko widok z bloga, czyli z katalogu, ukośnik, blog i cokolwiek tam może być dalej. No tak, teraz w GA4 takiej opcji nie mamy w takim samym wydaniu.
Oczywiście można też osiągnąć podobny efekt, tylko trzeba inaczej pokombinować. Więc to są też zmiany w GA4, do których trzeba się będzie przyzwyczaić, żeby osiągnąć czasem identyczny cel, jaki znamy z Universal Analyticsa. Trzeba wykorzystać inne metody.
Agata No i też nie wiemy, wiesz, jeszcze jest rok, oni mogą dużo rzeczy wdrożyć i dodać, czy nie, myślisz?:
Damian: Oczywiście, to narzędzie będzie się zmieniać, myślę, że będzie coraz lepsze. W rok ciężko mi powiedzieć, ile się zmieni, ale podejrzewam, że to się nie skończy na najbliższym roku, jeśli chodzi o zmiany, tylko że ten proces będzie trwał też w kolejnych latach. Żyję taką nadzieją, więc tak, to o czym rozmawiamy dzisiaj, to jest stan narzędzia na dzień dzisiejszy. I może się okazać, że za miesiąc to narzekanie na brak filtrów już będzie przeterminowane, bo będziemy mieli szersze możliwości pod tym kątem.
Agata: Tak, tak, no właśnie, i to jest tak, że dzisiaj jest 29 maja i w sumie nie wiadomo, za dwa tygodnie podcast się ukaże, a może być zupełnie inaczej. A na twoim blogu znalazłam takie zdanie, sobie przeczytam, że w GA4 w bezpłatnej wersji oferuję typy raportów, które w tym poprzedniej wersji, czyli obecnej Universalu były dostępne wyłącznie w płatnym wariancie narzędzia. Czyli, że co, to nie chce już Google na nas zarabiać i załóżmy, nie będzie w ogóle tej płatnej wersji, czy chce nas jakoś udobruchać?
Damian: Będzie, tylko nie można tego rozpatrywać w tych kategoriach, że Google nie chce już na nas zarabiać, bo te typy raportów… On i tak zarabia, nie? Bardziej chodzi o to, że te typy raportów nie były powodem, dla których ktoś by się przesiadał na płatnego Analyticsa. To był raczej wolumen danych, czy też takie limity, jak wymiary niestandardowe, które w Universal Analyticsie można było ich mieć 20, no a w wersji GA360 już to było 200, jeśli mnie pamięć nie myli, więc o wiele, wiele więcej.
No i faktycznie w przypadku stron, które mają mnóstwo rzeczy, które przydałoby się, żeby były mierzone jako wymiary, no to faktycznie to 20 wymiarów niestandardowych mogą być jakimś limitem. No a też przede wszystkim jakby wolumen danych, próbkowanie, które na pewnym etapie zaczyna być ogromną zmorą. To były takie główne powody, dla których ktoś mógł się interesować tym GA360, ale raczej nie te dodatkowe typy raportów, które teraz też mamy w czwórce. Tak jeszcze myślę o tym e-commerce, jak zawsze. No tam jestem rozszerzony, prawda, e-commerce, Universal Analytics i taka rzecz też jest w GA4, czy to po prostu ja teraz to też jest i tak samo łatwo albo niełatwo to wdrożyć?
W tym momencie powiedziałbym, że funkcjonalności ekomersowych zdarzeń w GA4 są trochę mniejsze niż ulepszone e-commerce w Universal Analytics. Jeśli chodzi o wdrożenie, no to ono wygląda podobnie, bo musimy w czwórce podobnie jak w Universalu przekazywać dynamiczne dane do data layer, czyli właśnie dane o kupowanych produktach, wartości transakcji, ID transakcji i tak dalej. No trochę różni się składnia tego data layer, ono jest delikatnie inaczej zbudowane i też po prostu mamy trochę więcej zdarzeń e-commerceowych, takich standardowych, które możemy wysyłać i później one jakby w tych modułach komersowych są dostępne i są powiązane z produktami, które wysyłamy.
Natomiast to nie jest jakaś taka bardzo kolosalna różnica pod kątem wdrożeniowym przynajmniej. Jeśli chodzi o raporty e-commerce, które są dostępne w standardzie, no to tutaj jest ich oczywiście mniej, praktycznie ich nie ma, więc minus jest taki, że musimy samodzielnie powiedzmy odtworzyć sobie raporty, które znaliśmy z Universal Analytics pod kątem właśnie e-commerce’u.
Agata: Powiedz mi, bo powiedzieliśmy sobie o wdrożeniu tego, samego zainstalowaniu tego kodu i odpaleniu usługi GA4. Jakie kolejne kroki warto zrobić, gdybyśmy chcieli sobie taką czeklistę rzeczy, które w minimalnym zakresie warto włączyć, czy zrobić, czy załóżmy są jakieś pułapki, które trzeba, jakiś gdzieś tam checkbox odhaczyć, czy coś takiego odkryłeś, no bo mam świadomość, że też się tego cały czas uczysz, zresztą kurs robisz, prawda, o GA4.
Damian: Tak, pracuję obecnie nad kursem.
Agata: I to podlinkujemy, rzecz jasna, ale takie, wiesz, no właśnie taki zielony kurczak przychodzi i włącza sobie tutaj, ogarnął przez Google tak menadżer implementację kodu, ale widzi pustkę i teraz co zrobić, żeby ta pustka nie była taka, no z doświadczenia twojego, co zrobić najpierw?
Damian: Co zrobić pod kątem konfiguracji już analyticsa, tak? No myślę, że warto się zastanowić przede wszystkim nad pytaniami, na które chcemy szukać odpowiedzi w danych, czyli od tego wychodzimy. Jeśli korzystaliśmy wcześniej z Universal Analyticsa, to pewnie mamy tam swoje ulubione raporty, albo może nawet mamy jakieś raporty niestandardowe takie własne, to pierwszym krokiem jest po prostu odtworzenie tego w Google Analytics 4, czyli właśnie w tej sekcji eksplorowanie z raportami niestandardowymi, gdzie możemy sobie do woli kombinować. No ewentualnie, jeśli byliśmy przyzwyczajeni do tego, że dane raczej sobie oglądamy w Data Studio i tam mamy nasz dashboard, gdzie to mamy zwizualizowane, jesteśmy przyzwyczajeni do jakiegoś widoku, który regularnie sprawdzamy, no to oczywiście też tym krokiem, który warto zrobić jest zbudowanie czegoś podobnego, albo nawet identycznego, ale już w oparciu o dane z GA4, czyli musimy po prostu zmienić źródło tych danych, które zasila nam taki dashboard. Oczywiście nie wszystkie metryki, nie wszystkie wymiary będą dostępne, bo jest trochę różnic, ale po prostu dopasowujemy to i przenosimy de facto te raporty, które znaliśmy, które lubiliśmy w Universalu do GA4, tudzież do Data Studio. No i to jest na pewno taki pierwszy krok, który trzeba zrobić już po wdrożeniu.
Agata: Też mi się przypomniało, bo często w różnych analyticsach, do których wchodzę, widzę, że rzecz, która mnie no właśnie często interesuje z różnych względów, to co ludzie wyszukują na witrynie, zwykle w sklepie internetowym, no i żeby to działało, no to trzeba to jeszcze dodatkowo w ustawieniach w adminie skonfigurować. Czy tego typu właśnie niuanse też są w GA4, że, no nie wiem, właśnie pamiętam, że nawet artykuł pisałeś o… W zdarzeniach automatycznych.
Tak, dokładnie. Pomiar zaawansowany się nazywa ta opcja i faktycznie to jest ułatwienie względem Universal Analyticsa, bo faktycznie wystarczy, że mamy ten podstawowy kod śledzący wrzucony na przykład przez GTM-a. Jeśli zaznaczymy ten pomiar zaawansowany, to on kilka zdarzeń nam dodatkowych zbiera automatycznie, czyli tam mamy przeskrollowanie do 90% strony, mamy interakcje z wideo, jeśli są to wideo zaembedowane z YouTube’a. Mamy też wyszukiwanie w witrynie, które domyślnie zbiera wyszukiwane słowo z kilku najpopularniejszych takich parametrów, w których to słowo jest przechowywane zazwyczaj w URL-u, czyli tam jest na przykład query, keyword, q, s, chyba, jeśli dobrze pamiętam i coś jeszcze. Więc zazwyczaj 95% czy więcej witryn się będzie w to łapać z automatu, więc nie trzeba niczego dokonfigurowywać.
Jeśli mamy bardzo dziwną nazwę parametrów, które przechowuje wyszukiwane słowo, to musimy je tam dodać ręcznie. Ale to jest trochę prostsze pewnie niż w Universal. Okej, no właśnie widzisz, pamiętałam, że coś takiego było i super, zdarzenia automatyczne. To podlinkujemy też do tego artykułu, jak najbardziej.
Agata: I to jeszcze takie jedno pytanie o ten kurs, bo jeszcze w sumie nie ma za wiele takich… No jest dużo materiałów darmowych i coraz więcej powstaje, a gdyby ktoś chciał, to kiedy ten kurs będzie dostępny?
Damian:W sprzedaży jest dostępny już teraz. Jeśli chodzi o materiały, które będą dostępne na platformie, to od 15 czerwca będą już tam pierwsze lekcje. No i planuję do 15 sierpnia tego roku udostępnić już cały materiał. No i on się będzie po prostu tego 15 czerwca pojawiał regularnie na platformie. No i do 15 sierpnia jest termin, że już wszystko będzie na pewno tam dostępne. Brzmi to jak tam będzie, że jakby było tam ogrom różnych lekcji, co… Będzie. Znając siebie, to jest możliwe.
Będzie ogrom również dlatego, że poza samym Analyticsem 4 kwestiami implementacji i tego, jak tam sobie budować raporty, to chcę też poruszyć aspekty trochę szerzej związane z analityką, czyli to, co powinno się dziać jeszcze przed zabraniem się za implementację jakąś większą, czy przed zabraniem się za analizę danych, czyli zastanowienie się, co jest ważne dla firmy, jakie są ważne metryki, czy kluczowe wskaźniki efektywności, co chcemy mierzyć, po co. Czy chcemy mieć cotygodniowe spotkania, czy też jakieś comiesięczne, gdzie będziemy patrzeć na dane, jeśli tak, to na jakie dane, żeby jednak najpierw się nad tym zastanowić, żeby nie popaść później właśnie w taki tryb. Wdrażamy wszystko, co się da, no bo wszystko być może się przyda. No a później zazwyczaj 90% danych do niczego nie jest potrzebnych, więc też mocny nacisk chcę położyć na tę część, która nie jest stricte związana z narzędziem, ale właśnie z podejściem do wdrażania analityki i do późniejszej analizy danych.
Agata: Ok, a też takie pytanie mam, no bo mówimy o tym, że ten Analytics 4 będzie prawdopodobnie się zmieniał w ciągu tego roku i później, później. To Ty będziesz aktualizował ten kurs jakoś? Czy tam dodawał rzeczy?
Damian: No myślę, że nie będę miał wyboru. Będę starał się to robić w ten sposób, że tam gdzie będzie się dało coś wyjaśnić, powiedzmy dodatkowym opisem, czy dograniem jakiegoś fragmentu, czy jeśli nie będzie taka gigantyczna zmiana tylko jakiś lifting interface, no to oczywiście nie będę nagrywał od nowa wszystkiego, no ale na pewno jakieś większe zmiany czy powiedzmy rozwiązania, które zaproponuję, a które się przeterminują, bo na przykład dojdzie nowa funkcjonalność w Analyticsie, no to oczywiście będę wtedy takie przestarzałe rozwiązanie usuwał, dodawał nowe, no myślę, że ten kurs faktycznie przez najbliższy rok, dwa, może trzy, nie wiem, no będzie wymagał tych regularnych aktualizacji, no ale myślę, że te najważniejsze rzeczy i tak się jakoś mocno nie zmienią. Myślę, że to bardziej będą takie drobne funkcjonalności, usprawnienia, niuanse.
Agata: Oby były usprawnienia dla mniej ogarniętych w jakichś Big Query, SQLach i innych takich trudnych słowach.
A gdybyśmy tak mieli podsumować sobie, to te trzy takie najważniejsze rzeczy, jakie słuchacz powinien zapamiętać z naszej rozmowy, to co?
Damian: Punkt pierwszy, do 30 czerwca obowiązkowo wdrożyć podstawowy kod śledzący, Analyticsa 4, który właśnie mierzy nam odsłony, włączyć sobie ten pomiar zaawansowany, o którym mówiliśmy, czyli te automatyczne zdarzenia, bo to w zasadzie są dwa kliknięcia, no i wdrożyć śledzenie najważniejszych zdarzeń, czyli przede wszystkim mieć tę swoją makrokonwersję zmierzoną. Nawet jeśli nie mamy czasu na to, żeby powiedzmy dla e-commerce’u wdrażać śledzenie zakupów właśnie ze wszystkimi produktami i tak dalej, co wymaga data layer czy jakieś wtyczki, no to przynajmniej stwórzmy sobie zdarzenie na odsłonę strony podziękowania, żeby przynajmniej mieć tę liczbę transakcji.
Czyli zasada pareto, jeśli nie mamy czasu, nie mamy przestrzeni, to przynajmniej wytnijmy te kilka godzin czy jeden dzień na to, żeby ustawić te podstawy, żeby mieć to porównanie rok do roku, w lipcu przyszłego roku i dalej, kiedy już właśnie Analytics 4 będzie jedyną opcją. Także to jest punkt pierwszy.
Punkt drugi faktycznie potrzeba trochę więcej wysiłku w Analytics 4, żeby mieć dostępne przydatne raporty, no bo musimy je w większości zbudować samodzielnie. To jest minus. Plusem jest to, że te możliwości budowy raportów są szersze, mamy tam fajniejsze wizualizacje, możemy budować lejki, możemy budować ścieżki użytkowników, więc warto zacisnąć zęby i się przełamać i trochę poeksplorować to, co tam mamy, bo ja przyznam szczerze, na początku też byłem dość serdecznie ustawiony do GA4, trzymałem się bardzo mocno Universal Analyticsa, natomiast w momencie, kiedy już się oswoiłem z tym narzędziem, posiedziałem przy nim troszkę dłużej, no to też się do niego przekonałem, więc myślę, że taki scenariusz jest do powtórzenia u każdego. A naprawdę te możliwości nowych raportów są fajne i powtarzam, tu nie trzeba umieć SQL i BigQuery, żeby z tych właśnie raportów w sekcji eksplorowanie korzystać.
Spokojnie, to jest wszystko, interfejs taki wizualny w przeglądarce dość wygodny, więc tutaj na pewno warto tym się zainteresować.
Jeszcze trzeci, ok. Punkt trzeci, być może on się wiąże trochę z punktem pierwszym, ale trzymałbym się tego, żeby nie przesadzić z tym poziomem skomplikowania wdrożenia, bo Google Analytics 4 mocniej stawia na te personalizację i właśnie opisywanie też zdarzeń różnymi wymiarami, których możemy dodać tam sporo. Warto się trzymać przede wszystkim tych najważniejszych metryk, najważniejszych wymiarów, które potrzebujemy na sam początek, to wtedy też przejście na GA4 będzie mniej przerażające, bo po prostu zrobimy to stopniowo, zaczniemy od najważniejszych rzeczy, później możemy sobie przecież dokładać jakby kolejne zdarzenia, kolejne wymiary, jeśli będziemy widzieć w tym sens i jeśli będziemy czuli, że jest to potrzebne, żeby działać skuteczniej.
Agata: Dobrze, dobrze, że zapytałam Cię o te trzy punkty, bo mnie ten drugi punkt bardzo uspokoił, że w sekcji eksplorowanie wiele możemy znaleźć i nie trzeba aż tak z tym BigQuery i SQL-em, jeżeli nie mamy dużych potrzeb analitycznych.
Damian: Może dodam jeszcze punkt czwarty, a on powinien pewnie być punktem trzecim, powiedzmy, że punkt trzeci trochę powiążemy z pierwszym, więc jest przestrzeń na jeszcze jeden. Pozytywnie można się zaskoczyć szybkością działania GA4, szybkością to raz, ale dwa też tym, że faktycznie dane nam się wyświetlają, bo w Universal Analyticsie, kiedy dojdziemy do pewnego poziomu i mamy powiedzmy 200 tysięcy sesji miesięcznie, dużo różnych zdarzeń i chcemy sobie nałożyć segment i dodać wymiar dodatkowy w raporcie, ja to widzę teraz nagminnie, że raporty przeładowują się minutę, dwie i na końcu wyrzucają błąd i z pięciu prób cztery próby kończą się tym, że nawet nie jesteśmy w stanie wyświetlić tych danych.
Jest to potwornie frustrujące, natomiast w Analyticsie 4 działa to już o wiele lepiej i obok mamy jeszcze problem próbkowania, czyli jeśli mamy dużo danych w Universal Analytics, to można zauważyć, tam u góry mniej więcej po lewej znajduje się taka ikona tarczy i jak ona nam zmieni kolor z zielonego na pomarańczowy, to już oznacza, że włączyło się próbkowanie, czyli że dane, które widzimy w raporcie, to są dane, które są estymowane z jakiejś części tych rzeczywistych danych, czyli Analytics wziął sobie na przykład 30% prawdziwych danych i to nam po prostu ekstrapolował i to co widzimy niekoniecznie jest zgodne z rzeczywistością i potrafi pokazać nam czasem głupoty, no i to też właśnie była bolączka Universal Analyticsa przy większych zbiorach danych.
W GA4, jeśli chodzi o raporty standardowe, próbkowania w ogóle nie ma, czyli zawsze widzimy te właściwe dane w 100%, a w raportach niestandardowych ten próg, w którym się to próbkowanie włącza, też jest o wiele wyżej, więc to jest kolejna taka zaleta i myślę, że zachęta do tego, żeby na GA4 przejść szybciej. Zwłaszcza jeśli ktoś po prostu czuje, że jest to dla niego uciążliwe w Universal Analyticsie, raporty się długo ładują, powodują błędy zamiast wyświetlić tabele z danymi, to faktycznie można poczuć ulgę po przejściu na GA4 pod tym kątem. No to tak, to chyba każdy potwierdzi, że faktycznie jak chcemy większy zakres w dat, czy coś tam bardziej wymagające dane, to ładowanie trwa bardzo długo.
Agata: Super, ja Ci bardzo dziękuję za naszą rozmowę, oczywiście podlinkuję do artykułów, jak wdrożyć, tam coraz więcej powstaje, widzę, że idziesz jak burza z tworzeniem treści i też podlinkujemy do kursu, jakby ktoś chciał to ja bardzo zachęcam. Pozostaje mi życzyć Ci produktywnej i pełnej odpoczynku niedzieli, bo domyślam się, że masz teraz dużo do roboty.
Damian: Tak, tak, jest to intensywny okres na pewno, bo dużo się w tej analityce zmienia, też spodziewam się, że w momencie kiedy wszyscy wrócą z wakacji, czyli jesienią już faktycznie to widmo wyłączenia Universal Analytics zacznie być coraz bardziej widoczne, więc wtedy pewnie zacznie się intensywny okres. No ale tak, teraz już też jest sporo pracy, więc dzisiaj postaram się odpocząć przez resztę.
Agata: Super, dziękuję Ci ślicznie i do usłyszenia, do zobaczenia. No, dziękuję Ci ogromnie za rozmowę, do zobaczenia. Pa!
Uspokoił mnie, serio mnie uspokoił i jak troszeczkę się uporam z rzeczami, które teraz zaprzątają moją głowę i pochłaniają 110% czasu, to na pewno usiądę do GA4 i zacznę po prostu już uczyć się, uczyć, konfigurować na swoich blogach, żeby samej sprawdzić, czy to co Damian powiedział to tak naprawdę jest takie easy. Wierzę mu, chociaż to co dla niego, czasem jak rozmawiam z Damianem, to co dla niego jest proste, to ajajajajajajaj, nie zawsze jest dla mnie proste, no ale nie można być we wszystkim najlepszym, tak? Dobra, troszeczkę tutaj się popłynęłam w tym zachwycaniu się tym wszystkim. Fajna była rozmowa, myślę, że wyciągnąłeś, wyciągnęłaś z niej dla siebie naprawdę dużo. Ja podlinkuję do artykułów o GA4 na blogu Damiana, podlinkuję też do jego kursu, być może będziesz chciał, chciała z niego skorzystać. Robiłam kursy Damiana i są naprawdę wyczesane w co się mówi, nie wiem, nie pamiętam, są bardzo dobre, to polecam jak najbardziej. Wszystkie linki znajdziesz na ahmieleska.com, łamane na 99. Jeszcze raz będę wdzięczna i proszę o to, żebyś przesłał ten odcinek dalej. Fajna wiedza, niech się niesie w świat, niech inni korzystają, a tymczasem niech uśmiech i konwersja będą z tobą.